poniedziałek, 18 maja 2015

Ognisty ptak



Nie wiem, jak mi się to udało, ale uszyłam obrazek, który ma mniej niż 50 cm. Problem w tym, że nawet jak się zatnę, nie jestem w stanie uszyć czegoś mniejszego niż jakieś 100 cm, a najlepiej jeszcze więcej - mimo, że mam tylko domową maszynę, a nie taką wielgachną profesjonalną, niczym Juki, która stoi w Szkole Patchworku. Podziwiam osoby szyjące na przykład quiltowe kartki pocztowe. Ja nie jestem w stanie zmieścić się w małym formacie.
Tym razem mi się udało. Projekt jest jednym z wielu, które zaczęłam kilka (kilkanaście, kilkadziesiąt - niepotrzebne skreślić) tygodni temu. I przygotowywany jest na zajęcia w Szkole Patchworku, które odbędą się:
31 maja i 1 czerwca - farbowanie
13 czerwca - jak projektować i szyć quilty z farbowanych tkanin

Lubię tkaniny w jednolitych kolorach, nie ma to jak wzorzyste materiały do patchworków tradycyjnych, ale jeśli chce się uszyć coś bardziej artystycznego, najlepsze są tkaniny własnoręcznie farbowane. I nie tylko dlatego, że żaden sklep w Polsce nie zapewni mi dwudziestu kilku odcieni błękitów, zieleni lub... czerwieni


żeby powstał na przykład taki quilt


Chodzi też o to natężenie koloru, a jednocześnie efekt świetlistości, który można uzyskać na tkaninie ręcznie farbowanej.


I wbrew temu, co się sądzi, kolory są bardzo trwałe. Świat jednak poszedł do przodu, również w technice farbowania tkanin. Farby do tkanin, te dobrej jakości, nie wymagają godzinnego stania przy garze w oparach octu. W ogóle nie wymagają octu (ani godzinnego stania i mieszania). I jeśli się je odpowiednio traktuje, tkaniny ręcznie farbowane zachowują się grzecznie - nie farbują innych, nie płowieją. Ale o tym cdn.
 A na razie moje nowe dziełka shibori w ulubionych błękitach:



 

3 komentarze:

  1. Pięknie farbujesz, do zobaczenia na kursie

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak farbujesz, podziwiałam własnoocznie :) Cudne są te Twoje perełki Shibori. A teraz zrobiłaś poduszkę :) Przynajmniej ja bym ten miniquilt tak wykorzystała.

    Nie chce mnie zalogować jako mnie :(
    pestka

    OdpowiedzUsuń
  3. Marzenko, tkaniny super!
    Ale... niestety to nieprawda, że "jeśli chce się uszyć coś bardziej artystycznego, najlepsze są tkaniny własnoręcznie farbowane" - artyzm absolutnie nie zależy od użytych materiałów. Sama na pewno widziałaś wiele artystycznych kreacji (także poza-tkaninowych) stworzonych praktycznie "z niczego". Zawsze protestuję przeciw takim fałszywym uogólnieniom ponieważ są one bardzo krzywdzące dla artysty. To tak samo jakby powiedzieć, że tylko dzieła sztuki w kolorze fioletowym to prawdziwa sztuka.

    Poza tym jest jeszcze jeden aspekt - tkaniny drukowane to też sztuka. Innego rodzaju, ale to nie powód, żeby traktować ją lekceważąco.

    Widziałaś dużo moich prac, wiesz, że używam różnego rodzaju tkanin i zależy to wyłącznie od tego, jaki efekt chcę osiągnąć. Tkaniny farbowane można pięknie łączyć z drukowanymi i nie ma potrzeby ich "antagonizować".

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń