czwartek, 6 lutego 2014

Nowe broszki mi się poczyniły

Bawię się tymi broszkami w przerwach między szyciem patchworków. Bawię się ich projektowaniem i tym, że w przeciwieństwie do takiej narzuty 2 na 2 metry, tutaj widzę efekt już (!) po dwóch godzinach. No i filc się nie strzępi, tak jak bawełna...
Na razie nadal "idę w" zwierzątka. Na początek biedronka z siedmioma kropkami na szczęście.


Nieco strojniejszy motyl w moich ulubionych kolorach.


I jeszcze bardziej strojny paw.

 
Powtórzyłam też broszkę kwiatkową. Tym razem w słonecznych kolorach.
 
 
I chyba następne projekty pójdą w stronę flory, a nie fauny...

2 komentarze:

  1. Śliczne są. Ja jestem wielką fanką tych broszek i mam już kilka. Teraz zachwycił mnie paw. Z flory to ja poproszę nasturcję :)

    OdpowiedzUsuń