Jak już pisałam, naprawdę widziałam tęczę - z kafelków barwnik da się zmyć, ale już z fug pomiędzy nimi nie bardzo. Dlatego od wielu lat moje szare fugi są mniej więcej żółto, czerwono, niebiesko zielone.
Na szczęście tym razem nie ufarbowałam się sama - zazwyczaj po takim seansie farbowania, mimo środków ostrożności (grube gumowe rękawice), mam turkusowe palce, czerwone ręce powyżej nadgarstków lub dodaję kolejną plamę do ubrania, w którym to robię. A chciałabym podkreślić, że barwniki Procion MX są baaardzo trwałe, kiedy znajdą się na skórze, schodzą bardzo powoli. Za to kiedy znajdą się na tkaninie (a raczej w tkaninie, bo z łatwością są przez nią wchłaniane), nie dają w ogóle sprać. I są ekologiczne - dwa, trzy prania po farbowaniu wystarczą, żeby woda po kolejnym praniu była już czysta. Na zdjęciu poniżej widać dwa zestawy czerwieni: jeden z odcieniami zimnymi, drugi z ciepłymi, na jednym zestawie jest biała opaska. To krajka, którą odcinam z białego materiału przed farbowaniem i wrzucam do ostatniego prania, żeby sprawdzić, czy woda jest już czysta.
Dzięki temu, że sama farbuję tkaniny, mogę na przykład już góry przygotować sobie zestaw kolorystyczny, który będzie dominował w patchworku lub art quilcie. Przygotowując tkaniny dla Uli, przy okazji ufarbowałam sobie zestaw składający się z fioletów, żółci i mieszanek tych dwóch barw, który bardzo mi się podoba. I już wiem dokładnie, co będę z niego będę szyła, kiedy uporam się z aktualnymi projektami.
Tkaniny farbowane dają możliwość również tworzenia zestawów ombre, czyli cieniowanych - to jedyna możliwość u nas w Polsce, bo niestety do tej pory nie widziałam tak zestawianych barw w naszych sklepach. Sama uszyłam kilka takich narzut, między innymi tę fioletową.
Jednak wracając do tkanin, które do tej pory farbowałam - możliwości są nieograniczone. Największa jest moja kolekcja czerwieni (może dlatego, że błękity "schodzą" mi szybciej?). Uzbierałam tego niezły stosik. Poniżej część większych kuponów, ale mam jeszcze mniejsze kawałki.
|
cudowności! też bym chciała tak umieć :)
OdpowiedzUsuńKolory rzeczywiście niesamowite :) Ja też niedawno zakochałam się w podobnych tkaninach ręcznie barwionych, które teraz dostępne są w moim sklepie - oczywiście najbardziej podobają mi się te łączące w sobie kilka barw :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCała gama różnych tkanin, więc jest czego pozazdrościć :) Ja również teraz przesiadam się właśnie na takie prace i mam nadzieję, że będzie mi szło całkiem ciekawie. Same materiały zamawiałam z https://dekoma.eu/pl/ i już pod samym dotykiem czuję wysoką jakość materiału.
OdpowiedzUsuń